Kursantka, egzamin wczoraj o 20.00:
"...
Hej,
No wiec egz miałam z ******** ***********. Bardzo miły sędziwy Pan aczkolwiek, miał problemy z dawaniem poleceń na czas, w jednej sytuacji powiedział mi żebym skręciła chyba 10 m przed skrzyżowaniem, wiec skręciłam na 3-m biegu bo miałam mało czasu żeby zareagować.
(opis trasy)
No wiec egz miałam z ******** ***********. Bardzo miły sędziwy Pan aczkolwiek, miał problemy z dawaniem poleceń na czas, w jednej sytuacji powiedział mi żebym skręciła chyba 10 m przed skrzyżowaniem, wiec skręciłam na 3-m biegu bo miałam mało czasu żeby zareagować.
(opis trasy)
Pan podsumował że bardzo przyzwoicie pojechałam tylko muszę uważać
żeby zmienić pasy w odpowiednim momencie, i uważać na znaki pionowe.
I tyle egzamin trwał 40 minut, jeździło się dobrze, pan tylko mnie upomniał że jak już wracałam że jadę b. wolno no wiec później starałam się jeździć 50km/h. AAA i nie miałam standardowej toyoty, bo nie miałam elektronicznego wyświetlania prędkości i obrotów silnika, tylko takie standardowe z wskaźnikiem. Pan był także bardzo uprzejmy i zapytał czy wiem jak obsługiwać wsteczny w tej skrzyni biegów z pierścieniem :)
Generalnie milo wspominam, aczkolwiek bardzo byłam zestresowana, i na początku lewa noga mi drżała masakrycznie :/
..."I tyle egzamin trwał 40 minut, jeździło się dobrze, pan tylko mnie upomniał że jak już wracałam że jadę b. wolno no wiec później starałam się jeździć 50km/h. AAA i nie miałam standardowej toyoty, bo nie miałam elektronicznego wyświetlania prędkości i obrotów silnika, tylko takie standardowe z wskaźnikiem. Pan był także bardzo uprzejmy i zapytał czy wiem jak obsługiwać wsteczny w tej skrzyni biegów z pierścieniem :)
Generalnie milo wspominam, aczkolwiek bardzo byłam zestresowana, i na początku lewa noga mi drżała masakrycznie :/
Kursant, egzamin dzisiaj o 7.00:
"...
Dzień dobry!
Coż mogę powiedzieć.
Myślałem, że będę bardziej zestresowany całą sytuacją, ale po
przejechaniu łuku na placu nabrałem mocnego przekonania co do swoich
umiejętności <buahaha>.
Poszło nadspodziewanie gładko i dobrze, naprawdę
byłem bardzo pewny. Wszystkie trasy, którymi jeździłem przerobiliśmy na
kursie i nic nie było mnie w gruncie rzeczy w stanie zaskoczyć, a że
jeździliśmy w dużo trudniejszych warunkach, to sytuacje dziś były jasne i
klarowne. Nie popełniłem żadnego błędu. Do końca pamiętałem jednak o
haśle: "więcej pokory bracia, więcej pokory" i dojechałem pewnie do
mety.
Jechałem z Panią egzaminator. Trudna do rozmowy,
milczała całą niemal drogę, ale udało mi się wskrzesić uśmiech na jej
twarzy już pod koniec, kiedy wspomniałem o Panu Dworaku i "partnerstwie"
:D
Z tego miejsca muszę także podziękować Panu! Bez Pana uwag i krytyki nie byłoby pewnie aż tak dobrze!
..."
A teraz idę otrzeć łzy wzruszenia :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz